Jedynego gola w spotkaniu z rówieśnikami z Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej strzelił Patryk Walczak i to on zapewnił podopiecznym Marcina Berezy dobry start. Wygrana mogła być bardziej okazała, ale w tuż po przerwie (grano 2x40 minut) Patryk Walczak, po idealnym zagraniu Kamila Małoty, strzelając z najbliższej odległości nie zdołał pokonać bramkarza, który także w 45 minucie popisał się znakomitą interwencją broniąc rzut karny, wywalczony przez Kamila Małotę, a wykonywany przez Szymona Bogusza.

Co się jednak odwlecze... W 60 minucie po zagraniu Krzysztofa Czai Patryk Walczyk znalazł się oko w oko z golkiperem i choć ten pierwsze uderzenie obronił to przy dobitce z 5 metra do pustej bramki nie miał już nic do powiedzenia.

Ta akcja, choć do końca obydwie drużyny starały się zmienić wynik, zadecydowała o końcowym rezultacie.

- Start można uznać za optymistyczny - powiedział Marcin Bereza. - Cała drużyna zasłużyła na pochwałę, bo wszyscy zagrali z pełnym zaangażowaniem. Nikt nie odstawiał nogi i taka agresywna postawa dała efekt. 

Śląski Związek Piłki Nożnej U14 – Podkarpacki Związek Piłki Nożnej U14 1:0 (0:0)
Bramka Walczak.
ŚlZPN: Mrożek – Machura, Mirowski, Mazanek, Mikołaj Podwysocki (80+1. Pilnicki) – Tabacarz (78. Klimczak), Bogusz (49. Czaja), Sitak (80+3. Kutera), Walczak (62. Micyk) – Ciućka (75. Maksymilian Podwysocki), Małota. Trener Marcin Bereza.
Żółte kartki: Bogusz, Ciućka.