Śląski ZPN

Wiceprezes PZPN Mieczysław Golba odwiedził Śląski Związek Piłki Nożnej

6/10/2021 15:41

Wizyta była nieoczekiwana, ale jednocześnie miła. Wiceprezes PZPN do spraw zagranicznych Mieczysław Golba, jednocześnie Prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, odwiedził siedzibę Śląskiego Związku Piłki Nożnej, przyglądając się naszej pracy niejako od kuchni.


- Nawet bez tego zaproszenia Henryka Kuli, z którym w obecnym Zarządzie PZPN pełnimy funkcję Wiceprezesów, mogłem powiedzieć, że Śląski Związek Piłki Nożnej jest dobrze funkcjonujący i dobrze zorganizowany – powiedział Mieczysław Golba. - Natomiast to co zobaczyłem potwierdziło moje wyobrażenia. Widać rękę dobrego gospodarza co jest bardzo ważne, bo to przekłada się na dużą możliwość rozwoju klubom, drużynom, piłkarzom oraz podnoszenia kwalifikacji dla trenerów, co się przekłada na szkolenie dzieci i młodzieży. Czuć, że jest to związek profesjonalny, mający pracowników fachowo wykonujących swoje zadania. Macie swoją siedzibę, co też jest istotne, bo pozwala funkcjonować spokojnie bez płacenia wysokich czynszów. Więc to wszystko razem przedstawia obraz dobrej roboty, z której Śląski Związek Piłki Nożnej jest znany.

- Jak z perspektywy Podkarpacia spogląda Pan na Śląski Związek Piłki Nożnej?

- Nie użyję słowa zazdrość, bo choć pod względem liczby drużyn w ekstraklasie, czy na szczeblu centralnym, jesteśmy oddaleni od siebie, to mamy jednak wiele wspólnego. My po wielu, wielu latach „pustynnych” dopiero weszliśmy na właściwą drogę i możemy z dumą powiedzieć, że mamy drużynę w ekstraklasie, ale zdaję sobie sprawę, że przy stanie posiadania śląskiej piłki nie jest to specjalny powód do przechwałek. Przecież śląska piłka ma trzy zespoły w ekstraklasie, a Raków Częstochowa jest zdobywcą Pucharu Polski i Superpucharu oraz Wicemistrzem kraju. Tego gratuluję i doceniam pracę oraz zaangażowanie wielu ludzi: trenerów, działaczy, piłkarzy, sponsorów i kibiców, którzy wspierają swoje kluby. Dlatego „doceniam” jest odpowiedniejszym słowem niż „zazdroszczę”, bo wiem jak ciężko trzeba pracować, żeby przyszły efekty. Możemy się natomiast porównywać na niższym pułapie, bo gdy zejdziemy na szczebel regionalny to jesteśmy niemal bliźniakami. Podkarpacki Związek Piłki Nożnej, tak samo jak Śląski Związek Piłki Nożnej, ma ponad 700 zrzeszonych klubów, co plasuje nas w czołówce Związków Wojewódzkich.

- A jak ocenia Pan Śląski Związek Piłki Nożnej jako Wiceprezes PZPN?

- Po ostatnich wyborach Śląski Związek Piłki Nożnej zyskał bardzo dużo, bo jest w Warszawie zauważalny, mający duży wpływ na polską piłkę nożną. Jego Prezes Henryk Kula objął przecież funkcję Wiceprezesa do spraw Organizacyjno-Finansowych, czyli jedną z najważniejszych, a nawet powiedziałbym, że najważniejszą z grona Wiceprezesów. To także pokazuje, że śląska piłka jest na scenie centralnej na pierwszym praktycznie miejscu i to jest także doceniane przez Prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz przez pozostałych kolegów z Zarządu. A znając Henryka Kulę jestem przekonany, że ten obraz śląskiej piłki będzie jeszcze bardziej zyskiwał przy bliższym poznaniu i w trakcie codziennej pracy.

- Czy był mecz z udziałem śląskiej drużyny, albo na Stadionie Śląskim, który szczególnie zapadł Panu w pamięci?

- To było niemal dokładnie 15 lat temu. 11 października 2006 roku Polska grała z Portugalią na Stadionie Śląskim, a Euzebiusz Smolarek przyćmił gwiazdy z Cristiano Ronaldo na czele, bo strzelił dwa gole i wygraliśmy 2:1. Pamiętam to doskonale i utkwił mi w pamięci bardzo głęboko. Przyjechałem na ten mecz jako parlamentarzysta – członek Sejmowej Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. To wrażenie jakie zrobił na mnie Stadion Śląski i klimat oraz atmosfera, która niosła nasz zespół do zwycięstwa nad faworytem to jest na pewno jedno z ważniejszych wydarzeń w moim życiu. Ale śląska piłka kojarzy mi się raczej z ogromnym wkładem w talentów, które stąd wypływają i stanowią o sile polskiej piłki. To jest plejada gwiazd zawodniczych i trenerskich, że wymienię choćby tylko Antoniego Piechniczka, Waldemara Fornalika czy Jerzego Brzęczka – trenerów reprezentacji. Populacja na Śląsku jest dużo większa niż na przykład u nas dlatego mogę tylko podziwiać i jestem pełen uznania dla wszystkich klubów, które działają w Śląskim Związku Piłki Nożnej i pięknie się rozwijają. Doskonale wiemy ile wysiłku trzeba włożyć w to, żeby z dziecka, u którego widać talent przez żaka, orlika, młodzika, trampkarza i juniora wyrósł zawodnik, którego można podziwiać na wielkich stadionach. Dlatego jako Wiceprezes Polskiego Związku Piłki Nożnej jestem zadowolony, że śląska piłka się rozwija i wiem doskonale, że Śląsk jest ważnym miejscem na sportowej mapie naszego kraju.