Orzeł Łękawica, po zwycięstwie w finale Podokręgu Żywiec dołączył do: Rekordu Bielsko-Biała, GKS-u GieKSy II Katowice, Gwarek Ornontowice, Unii Dąbrowa Górnicza i MLKS Woźniki.
W tym roku czeka nas jeszcze finał w Podokręgu Skoczów, gdzie w 21 listopada o godzinie 13.00 Tempo Puńców zmierzy się z Beskidem Skoczów.
Natomiast pozostałych zwycięzców z par: Orzeł Miedary – Polonia Bytom (Podokręg Bytom), Lotnik Kościelec – Raków II Częstochowa (Podokręg Częstochowa), Unia Racibórz – Unia Turza Śląska (Podokręg Racibórz), Decor Bełk – ROW 1964 Rybnik (Podokręg Rybnik) i GKS II Tychy – Pniówek-74 Pawłowice (Podokręg Tychy) poznamy wiosną.
- To był bardzo ciężki mecz z rywalem z ligi – mówi o żywieckim finale trener Orła Marcin Osmałek. - Jakby nie patrzeć derby, które zawsze z Góralem są na styku. Przeciwnik od początku meczu starał się być „w niskiej obronie” i wybijać nas z rytmu co się im po części udawało. Cieszymy się, że bramka, którą w tej fazie przeciwnik zdobył nie została uznana, bo był spalony, a później z każdą minutą było widać, że my ten mecz kontrolujemy i zmierzamy po zwycięstwo. Ciesze się, że finalnie to my ten puchar podnieśliśmy i wygraliśmy pucharową rywalizację na szczeblu Podokręgu Żywiec.
Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.
Po drodze do żywieckiego finału Orzeł miał też trudne chwile. Wprawdzie w pierwszej rundzie wygrał 3:0 wygrał z Borami Pietrzykowice, a w drugiej pokonał 4:0 GKS II Radziechowy-Wieprz, ale w ćwierćfinale po meczu z LKS Leśna, zakończonym remisem 2:2, dopiero w rzutach karnych zapewnił sobie awans wygrywając 4:3. Natomiast w półfinale padło jedenaście goli, z których Skałka Żabnica na swoje konto zapisała 4, a Orzeł 7. Na meczach z udziałem łękawiczan, co potwierdził także finał wygrany 2:0 z Czarnymi-Góralem Żywiec nie można się nudzić.
- Ostatecznie udowodniliśmy, że nasza drużyna jest najlepszym zespołem w Podokręgu Żywiec – dodaje Marcin Osmałek. - Jest to dopiero drugie trofeum w historii naszego klubu więc na pewno każdy o ten puchar walczył i każdemu na nim zależało tak samo jak na lidze. Nie mamy priorytetu. Wszędzie chcemy grać o zwycięstwo, a po zwycięstwie w Pucharze Polski cieszymy się przede wszystkim z tego, że wiosną będziemy mogli zweryfikować swoje umiejętności z drużynami, grającymi na wyższym szczeblu. Być może wpadniemy na III-ligowca więc poprzeczka będzie wysoko zawieszona i myślę, że przed nikim się nie położymy tylko pokażemy charakter i będziemy walczyć o zwycięstwo w każdym meczu.