Na przerwę zawodnicy III-ligowego Pniówka-74 Pawłowice schodzili prowadząc 2:0, ale po zmianie stron piłkarze liderującego w IV lidze GKS-u II Tychy odrobili straty z nawiązką. Podopieczni Jarosława Zadylaka wygrali 3:2 i to oni zdobyli trofeum wręczone przez Prezesa Podokręgu Tychy Piotra Swobodę oraz czek na zakup sprzętu i prawo gry w pucharowych rozgrywkach na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej.
Ale wróćmy do meczu na sztucznej nawierzchni bocznego boiska Stadionu Miejskiego. Od pierwszego gwizdka Pawła Dziopaka zarysowała się przewaga pawłowiczan, którzy już w 2 minucie pierwszy raz sprawdzili czujność Adriana Odyjewskiego. Bramkarz tyszan pewnie obronił jednak strzał Kamila Spratka z 15 metrów. Skapitulował jednak w 36 minucie, bo po uderzeniu Kamila Spratka z rzutu wolnego, wykonanego z 18 metrów, odbił piłkę, a nadbiegający Kamil Herman wykonał skuteczną dobitkę. „Na raty” padła także bramka w 42 minucie. Tym razem Adrian Odyjewski zdołał bowiem sparować piłkę po strzale Grzegorza Glapka, ale Dawid Hanzel był czujny i z najbliższej odległości ustalił wynik pierwszej połowy, przebiegającej pod dyktando drużyny Grzegorza Łukasika.
Tyszanie do przerwy skupiali się na próbach kontr, którym brakowało dokładnego ostatniego podania albo celnego strzału, bo uderzenie Krzysztofa Machowskiego w 16 minucie należy do tej właśnie kategorii. Ponadto solowe efektowne akcje Sebastiana Stebleckiego miały o jeden zwód za dużo. Na drugą część meczu trójkolorowi rezerwiści wyszli jednak z dużą ochotą na odwrócenie losów spotkania. Pomógł im w tym na pewno wprowadzony za Michała Plocha Kacper Janiak, ale jeszcze bardziej... Dawid Morcinek, który w obronie Pniówka-74 zastąpił Jakuba Kasperowicza. Rezerwowy prawy obrońca spędził bowiem na boisku jedynie 10 minut, bo sfaulował na 7. metrze składającego się do strzału w sytuacji sam na sam Aleksandra Biegańskiego. Został za to ukarany czerwoną kartką, a Sebastian Steblecki zamienił rzut karny na kontaktową bramkę.
Mający liczebną przewagę gospodarze poszli za ciosem i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 62 minucie bowiem Kacper Janiak, po zagraniu Michała Palucha, uderzeniem sprzed linii pola bramkowego doprowadził do wyrównania. Ostateczny cios zadał jednak Michał Paluch, który w 76 minucie meczu, po zagraniu Sebastiana Stebleckiego zdecydował się na strzał z 15 metrów. Piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i defilując po linii bramkowej wtoczyła się do siatki.
W ten sposób poznaliśmy już jedenastego uczestnika rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki, a do wyłonienia pozostał już tylko reprezentant Podokręgu Rybnik, w którym finał Decor Bełk – ROW 1964 Rybnik zaplanowany został na 6 kwietnia.
Oprócz GKS-u II Tychy na zwycięzcę tej rywalizacji i losowanie par I rundy batalii na szczeblu wojewódzkim czekają: Rekord Bielsko-Biała, Polonia Bytom, Raków II Częstochowa, GKS GieKSa II Katowice, MLKS Woźniki, Unia Turza Śląska, Tempo Puńców, Unia Dąbrowa Górnicza, Gwarek Ornontowice i Orzeł Łękawica.
Zdjęcia z meczu można oglądać TUTAJ.
GKS II Tychy – Pniówek-74 Pawłowice 3:2 (0:2)
0:1 – Herman 37 min, 0:2 – Hanzel 42 min, 1:2 – Steblecki 57 min-karny, 2:2 – Janiak 62 min, 3:2 – Paluch 76 min.
Sędziował Paweł Dziopak (Tychy).
GKS II: Odyjewski – Rutkowski, Bielusiak, Kopczyk, Pipia – Paluch, Krężelok, Ploch (46. Janiak), Steblecki, Biegański (66. Dzięgielewski) – Machowski (88. Zarębski). Trener Jarosław Zadylak.
PNIÓWEK: Zapała – Płowucha, Musioł, Ciuberek – Kasperowicz (46. Morcinek), Herman (61. Szatkowski), Glapka (78. Peda), Glenc – Trąd, Hanzel, Spratek. Trener Grzegorz Łukasik.
Żółte kartki: Rutkowski, Pipia, Steblecki – Glenc, Hanzel, Musioł. Czerwona kartka Morcinek (55, faul).