W rundzie jesiennej Centralnej Ligi Juniorów U15 wygrali 12 spotkań i 2 zremisowali. Wiosną 14 razy odprawili rywali z kwitkiem. W półfinale mistrzostw Polski zaczęły się już jednak schody i po remisowych bojach ze Stalą Rzeszów – 1:1 na wyjeździe i 1:1 w domu – dopiero w karnych, wgrywając 4:3, zabrzanie zapewnili sobie prawo gry o złoto.
W samo południe w Ząbkach w bramce Lecha Poznań trafili jednak na kolegę z reprezentacji Śląskiego Związku Piłki Nożnej, a obecnie zawodnika „Kolejorza” Mateusza Pruchniewskiego. Pozyskany z GKS-u GieKSy Katowice golkiper był pierwszoplanową postacią w pierwszej połowie, bo zastopował drużynę Górnika, mającego zdecydowaną przewagę.
Później do głosu zaczął dochodzić zespół z Poznania i w 30. minucie miał znakomitą okazję na zdobycie bramki, ale wykonujący rzut karny Bartosz Zaranek posłał piłkę obok słupka bramki strzeżonej przez Mateusza Jelenia. Pokonał go jednak w 60. minucie Igor Stankiewicz, strzałem z bliska w sytuacji sam na sam i to trafienie okazało się decydujące o losach spotkania.
Ostatnie ataki zabrzan też bowiem nie przyniosły skutku i po ostatnim gwizdku Lech mógł świętować zdobycie tytułu Mistrza Polski Trampkarzy.
Lech Poznań – Górnik Zabrze 1:0 (0:0)
Bramka: Stankiewicz.
GÓRNIK: Jeleń – Mazurek, Szwiec, J. Barczak, Matyśkiewicz, Jasiak, Skiba, Janota, Pawlucy, Sarapata, Sokołowski oraz Maj, Machura, Kriegler, Skupin, Birówka, Skwarkowski, Golka. Trenerzy: Michał Grodoń i Sławomir Kapciński.