Piłkarze GKS-u GieKSy II Katowice mają 21 punktów, a tuż za ich plecami znajdują się zespoły AKS-u Mikołów i mającej o jeden mecz mniej rozegrany Sparty Katowice z 20 „oczkami” oraz Ruchu II Chorzów – z 19 punktami. Warto też jednak dodać, że tylko Sparta z tego grona w tym sezonie jeszcze nie poniosła porażki i może się pochwalić 6 zwycięstwami i 2 remisami oraz najlepszym bilansem bramkowym 28:7.
- Zwycięstwo 4:0 w Czeladzi z drużyną CKS-u, która przed meczem z nami miała tyle samo punktów co my i deklaruje, że też chce walczyć o awans, trzeba ocenić jako bardzo cenne – mówi trener katowiczan Michał Czyż. - Zagraliśmy na bardzo wysokim poziomie i skutecznie finalizowaliśmy swoje akcje, wykorzystując stworzone sytuacje. Wysoko też należy ocenić kulturę gry naszej drużyny. Byliśmy mega odpowiedzialni i w defensywie i w ofensywie. Wiedzieliśmy gdzie przeciwnik ma mocne, a gdzie słabsze strony i na to się przygotowaliśmy. W ciągu tygodnia nakreśliliśmy sobie plan i najważniejsze, że drużyna to realizowała więc zasłużyła na szacunek.
- Z czego był pan najbardziej zadowolony?
- Z tego, że pokazaliśmy naprawdę dużą jakość w zespole, a odpowiednie podejście do meczu i realizacja tego co chcemy robić przynosi dobry efekt. Ważne jest też to, że indywidualnie nie ma kogo wyróżnić. Wszyscy funkcjonowali na tak samo wysokim poziomie i to nam dało zwycięstwo w meczu, którego ozdobą było trafienie Kamila Bętkowskiego z rzutu wolnego. Nie traktujemy tego jednak jakoś specjalnie wyjątkowo, bo wiemy, że „Kola” ma tę lewą nogę ułożoną i nie ma się co oszukiwać. W takich momentach potrafi przeważyć szalę zwycięstwa na naszą stronę, a wykonywane prze niego stałe fragmenty gry są atutem naszej drużyny.
- Jaki jest wasz cel na ten sezon?
- W poprzednim sezonie zajęliśmy trzecie miejsce, a w tym mierzymy wyżej. Celem minimum i zarazem maksimum jest mistrzostwo, bo wyżej się już nie da uplasować. Można jednak osiągnąć ten cel na różne sposoby, a my walczymy o to, żeby dojść do mety rozgrywek bez porażki. Jesteśmy po 8 spotkaniach i jesteśmy na razie bez porażki więc to jest także nasz cel, bo chcemy tę rundę zakończyć nie przegrywając meczu. Na razie straciliśmy punkty remisując dwa mecze z dobrymi przeciwnikami AKS-em Mikołów i Ruchem II Chorzów, ale chcemy osiągnąć jak najwięcej zwycięstw i o nim myślimy także przygotowując się do najbliższego meczu. W sobotę o 11.30 podejmować będziemy lidera GKS GieKSę II i można powiedzieć, że czekają nas derby na szczycie więc cieszymy się, bo to na pewno będzie wydarzenie. Nasze spotkania toczone są zawsze w dobrej atmosferze, a w dodatku pod względem piłkarskim też powinny stać na dobrym poziomie, a do tego dojdzie jakość piłkarska, bo ta jest w naszych drużynach więc będzie na co popatrzeć.
- Ma pan do dyspozycji wszystkich zawodników?
- Niestety nie. W Czeladzi nasz skład był mocno przetrzebiony i tym bardziej tym, którzy grali należy się szacunek za ten występ. Brakowało nam znanego z występów na boiskach ekstraklasy Tomka Hołoty, ale on wypadł na dłużej. Ponadto nie mogli grać kolejni środkowi obrońcy Mateusz Gąska, który wypadł po czwartkowym treningu i Bartosz Fik, który stracił dwa tygodnie z powodu choroby. Zabrakło też mającego problemy z kolanem obrońcy Daniela Krawczyka oraz Pawła Mazurka, podstawowego zawodnika, mającego urlop. Mimo tych braków daliśmy sobie radę i z takim przeciwnikiem jakim jest CKS, bo to trzeba podkreślić, zagraliśmy naprawdę bardzo fajny mecz więc z optymizmem czekamy na kolejne spotkania.