Na parkiecie, w rywalizacji systemem każdy z każdym, najlepszym wśród pięciu zespołów okazał się NEXX Goczałkowice Zdrój. Można więc stwierdzić, że tym razem w konfrontacji z „wyjadaczami” futsalowych zmagań górą była młodość i spontaniczność. Gospodarze zainkasowali czek na 1500 złotych, wywalczyli trofeum wręczone przez Grzegorza Morkisa Przewodniczącego Komisji Futsalu i Piłki Plażowej Polskiego Związku Piłki Nożne oraz Arkadiusza Grzywaczewskiego Przewodniczącego Komisji Futsalu i Piłki Plażowej Śląskiego Związku Piłki, a jednocześnie otrzymali przepustkę do kolejnej rundy, która odbędzie się za miesiąc, czyli w dniach 10-11 grudnia.
- W naszym zespole grali: Łukasz Mrzyk w bramce oraz Jakub Benek, Marek Skipioł, Adam Grygier, Wojciech Dragon, Mateusz Pławecki, Błażej Grygier, Radosław Rakowski, Michał Grajcarek, Aleksander Skipioł i 15-letni Oskar Benek - wyliczył kierownik drużyny Wojciech Studzieński. - Po dość łatwym pierwszym zwycięstwie 7:2 w meczu z bielszczanami, w drugim spotkaniu przeżyliśmy sporą dawkę emocji. Można nawet powiedzieć, że bój z katowiczanami to był finał, w którym przeżywaliśmy trudne momenty. Pod koniec pierwszej połowy Łukasz Mrzyk obronił przedłużony rzut karny wykonywany przez Damiana Wojtasa, ale tuż po przerwie rywale po strzale Sławomira Pękali wyszli na prowadzenie. Natychmiast odpowiedzieliśmy jednak wyrównującym trafieniem Mateusza Pławeckiego i choć chwilę później Adam Grygier nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego, bo Aleksander Waszka obronił, to w 19. minucie zwycięską bramkę zdobył Marek Skipioł.
Emocji dostarczył także mecz z broniącymi trofeum nestorami futsalowych parkietów z Rudy Śląskiej.
- GSM Nasz Dom po remisie w pierwszym meczu postawił wszystko na jedną kartę i zaczął grę z nami z lotnym bramkarzem, bo w tej roli występował Mirosław Miozga - dodaje Wojciech Studzieński. - Potrafiliśmy jednak nie tylko odeprzeć pierwsze ataki, ale także kontrując i strzelając z daleka do pustej bramki wystrzelaliśmy prowadzenie 4:0, po golach Błażeja Grygiera, Mateusza Pławeckiego i dwóch trafieniach Radosława Rakowskiego. Przekonaliśmy się jednak, że takie prowadzenie po 7 minutach gry w futsalu nie oznacza końca emocji. W ostatnich 3 minutach pierwszej połowy przeciwnicy wykorzystali bowiem dwa przedłużone rzuty karne, które wykonywał Mirosław Mizoga, a w ostatnich sekundach przed przerwą dorzucili trafienie Mateusza Mzyka i złapali kontakt. Co prawda po przerwie Jakub Benek trafił jako pierwszy, ale rywale odpowiedzieli golami Sebastiana Opeldusa i Tomasza Kasprzyka więc w 18. minucie gry było 5:5. Ostatnie 2 minuty należały jednak do nas. Na 107 sekund przed końcem Radosław Rakowski skompletował hat-tricka, a 21 sekund później Jakub Benek strzelił gola na 7:5. Ostatnim zrywem rudzianie po golu Piotra Lokwenca 70 sekund przed końcem znowu się co prawda do nas zbliżyli na odległość jednej bramki, ale gdy spróbowali znowu ruszyć do szturmu to Radosław Rakowski uderzeniem do pustej bramki swoim czwartym golem w tym meczu postawił pieczęć na zwycięstwie.
Wynik ostatniego meczu zespołu NEXX Goczałkowice Zdrój świadczy o tym, że pokonanie rybniczan było już formalnością i stało się jasne, że zespół pszczyńsko-goczałkowicki odzyska trofeum i znowu reprezentować będzie Śląski Związek Piłki Nożnej na kolejnym szczeblu Pucharu Polski w Futsalu.
- W 2020 roku dotarliśmy aż do ćwierćfinału - przypomina Wojciech Studzieński. - W 1/32 po dogrywce w pszczyńskiej hali wygraliśmy 4:3 z drużyna Berland OSiR Komprachcice. W 1/16 5:1 pokonaliśmy AZS AWF Wrocław, a w 1/8 znowu po dogrywce, ale tym razem 5:4 odprawiliśmy KS AZS UMCS Lublin. Dopiero w ćwierćfinale wyeliminował nas Constract Lubawa, który sięgnął ostatecznie po Puchar Polski więc teraz znowu spokojnie i z nadziejami na fajną przygodę czekamy na losowanie. W pierwszej rundzie wchodzą do gry II-ligowcy więc na przykład Śląsk Wrocław byłby dla nas atrakcją marketingową, ale uważamy, że z każdym rywalem, którego wylosujemy jesteśmy w stanie powalczyć o to, żeby do Pszczyny znowu przyjechały futsalowe firmy.
Życzymy więc powodzenia i dodajemy jeszcze, że po nagrody indywidualne w goczałkowickim turnieju sięgnęli: najlepszy zawodnik – Wojciech Dragon (NEXX), najlepszy bramkarz – Aleksander Waszka (OWB Ekspert) oraz król strzelców turnieju – Dariusz Sierota (Davis Fabrics), a sędziowali: Sebastian Frenke, Mariusz Ostrowski, Cezary Chlebowski.
A oto komplet wyników: NEXX Goczałkowice Zdrój – Davis Fabrics Bielsko-Biała 7:2, GSM Nasz Dom Ruda Śląska – TSMT Rybnik Futsal Club 11:0, OWB Ekspert Katowice – NEXX 1:2, GSM Nasz Dom – Davis Fabrics 4:4, TSMT – NEXX 0:8, TSMT - OWB Ekspert 1:8, NEXX – GSM Nasz Dom 8:6, OWB Ekspert - Davis Fabrics 2:2, Davis Fabrics – TSMT 9:2, OWB Ekspert – GSM Nasz Dom 4:1 oraz końcowa kolejność: 1. NEXX Goczałkowice Zdrój, 2. OWB Ekspert Katowice, 3. Davis Fabrics Bielsko-Biała, 4. GSM Nasz Dom Ruda Śląska, 5. TSMT Rybnik Futsal Club.