Podopieczni Dariusza Kłody wykorzystali atut własnej murawy i zwycięstwem 9:4 przypieczętowali awans do klasy A za co zostali nagrodzeni przez kibiców brawami. Natomiast rywale, choć zamykają tabelę klasy B Podokręgu Skoczów, zasłużyli na słowo uznania za otwartą grę i zaaplikowanie najlepszej defensywie w klasie B Podokręgu Skoczów aż 4 goli.
Od pierwszych akcji było widać, że obydwie drużyny nastawione są na atak, ale zapędy gości powstrzymywał Dariusz Mosak, natomiast napastnicy miejscowych potrzebowali ponad kwadrans, żeby „ustawić celowniki”. Wreszcie w 18. minucie po zagraniu Pawła Lubera kapitan pielgrzymowiczan Andrzej Hojbach, płaskim uderzeniem z 16. metra w długi róg, rozwiązał worek z bramkami. Tuż po nim kolejne znakomite podanie Pawła Lubera wykorzystał Adam Lebioda i wygrywając pojedynek z bramkarzem rozpoczął kompletowanie kolejnego hat-tricka w tym sezonie.
Pomiędzy jego gole – strzelone: dobitką uderzenia Mariusza Borkowskiego w 24. minucie i w sytuacji sam na sam w 44. minucie – swoje bramki „wtrącili”: golasowicki Gruzin Davit Meqerishvili w 23. minucie; Kamil Napiórkowski po znakomitym podaniu kapitana Strażaka Andrzeja Hojbacha w 28. minucie oraz pomocnik Promyka Grzegorz Franz dobitką strzału Kacpra Stencla w 35. minucie.
Osłabiani urazami swoich zawodników goście na początku drugiej połowy stracili jeszcze bramkarza, który poobijany opuścił posterunek w 49. minucie i między słupkami stanął wpisany do protokołu jako rezerwowy zawodnik z pola Grzegorz Kawulok, który „na dzień dobry” został pokonany przez Mariusza Borkowskiego, strzelającego z bliska po zagraniu Adama Lebiody.
Mimo tych problemów przyjezdni odgryzali się strzałami Rafała Kurasiewicza, który w 62. minucie uderzeniem pod poprzeczkę sfinalizował akcję drużyny, a w 79. minucie zdobył gola bezpośrednio z rzutu wolnego pośredniego. Pomógł mu w tym bramkarz stojący po przerwie w bramce Strażaka, bo interweniując dotknął piłkę, a gdyby tego nie zrobił bramka nie zostałaby uznana.
Pomiędzy tymi trafieniami dla gości padła najpiękniejsza bramka meczu. W 72. minucie bowiem do strzału „nożycami” z 12. metra złożył się Tymoteusz Puchała i piłka trafiła do siatki tuż przy słupku. Nie był to wprawdzie ostatni gol tego spotkania, bo jeszcze w końcówce meczu ponownie Mariusz Borkowski po podaniu Adama Lebiody (86. minuta) oraz Dawid Mazur po zagraniu Patryka Margieli (89. minuta) wpisali się na listę strzelców, ale efektowna bramka stopera Strażaka na pewno stała się tematem dnia.
Próbujący „zaokrąglić” wynik pielgrzymowiczanie nie zdołali zdobyć dziesiątej bramki, bo w ostatnich sekundach Dawid Mazur przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem, a Mariusz Borkowski trafił piłką w poprzeczkę. Z rezultatu 9:4 też byli jednak zadowoleni i na ostatni już w tym sezonie mecz z Cukrownikiem II Chybie pojadą żeby postawić mistrzowską pieczęć i utrzymać miano niepokonanych. W 19 spotkaniach 17 razy bowiem wygrali i 2 zremisowali, a bilans bramkowy 111:29 świadczy najpełniej o tym, że Strażak w tym sezonie „zgasił” rywali.
Więcej zdjęć można oglądać w GALERII.
Strażak Pielgrzymowice – Promyk Golasowice 9:4 (5:2)
1:0 – Hojbach 18 min; 2:0 – Lebioda 19 min; 2:1 – Meqerishvili 23 min; 3:1 – Lebioda 24 min; 4:1 – Napiórkowski 28 min; 4:2 – Franz 35 min; 5:2 – Lebioda 44 min; 6:2 – Borkowski 51 min; 6:3 – Kurasiewicz 62 min; 7:3 – Pachuła 72 min; 7:4 – Kurasiewicz 79 min; 8:4 – Borkowski 86 min; 9:4 – Mazur 89 min.
Sędziował Krystian Żydek (Skoczów).
STRAŻAK: Mosak (46. Puzoń) – Siatkowski (46. Sobel), Pachuła, Gałka, Olejniczak – Lebioda, Hojbach, Napiórkowski (70. Proskurnicki), Kolp (46. Mazur) – Luber (60. Margiela), Borkowski. Trener Dariusz Kłoda.
PROMYK: Pisarek (49. Kawulok) – S. Nietrzebka, P. Nietrzebka, Stec (15. Kowalski), Dziendziel – Franz, Filip, Haduch (39. Kuchcik), Stencel (73. Martynowski) – Kurasiewicz, Meqerishvili. Trener Damian Grzybek.