Pierwszym akordem jubileuszowych obchodów był mecz towarzyski z 6. zespołem kobiecej Bundesligi Bayerem Leverkusen, który w obecności 2146 widzów zgromadzonych na trybunach ArcelorMittel Park, rozegrały podopieczne Sebastiana Stemplewskiego.
Zdjęcia z meczu można oglądać ☛TUTAJ☚
- To był pierwszy akt naszego świętowania – podkreślił prezes Czarnych Robert Majewski. – Wielki jubileusz naszego klubu, w którym piłka nożna kobiet króluje od pół wieku, bo sekcja piłkarek została założona w 1974 roku, wymaga wielkich wyzwań i dlatego na mecz 100-lecia zaprosiliśmy zespół z najwyższej półki. Cieszymy się, że Bayer 04 Leverkusen przyjął nasze zaproszenie. Podpisaliśmy umowę z tym klubem, z którym łączy nas też jeden ze sponsorów i udało się znaleźć termin, który wszystkim odpowiadał. Nam pozostało jeszcze zaprosić te wszystkie osoby, które w historii naszego klubu zapisały najpiękniejsze karty. Nie było to łatwe zadanie, bo dziewczyny-panie, mistrzynie Polski z drużyny, która w 1980 roku zapoczątkowały złotą erę, rozjechały się po Europie. Pojawiły się jednak na trybunach: Jolanta Cubała, Agnieszka Drozdowska, Marzena Jamrozy, Jolanta Tkaczyk, Grażyna Suchocka czy Lidia Wypych i uświetniły swoją obecnością ten dzień. A dodam, że zaczęliśmy go od uhonorowania statuetkami dziewcząt z drużyny Akademii KKS Czarni Sosnowiec, które wygrały rozgrywki Centralnej Ligi Juniorek U18, a to nasza przyszłość. Powiem szczerze, że kroniki klubowe opisujące te pierwsze sukcesy naszych dziewczyn zniknęły i trudno dotrzeć do szczegółów tych pierwszych mistrzowskich sezonów. Natomiast o sekcji piłki nożnej Jacek Skuta wszystko ma zarejestrowane, ale w tej kategorii aż takich sukcesów nie odnosiliśmy. Świętujemy jednak wspólnie bez podziałów i razem cieszymy się, bo marka Bayer 04 Leverkusen – przecież aktualny mistrz Niemiec w piłce nożnej to atrakcja dla każdego kibica.
Zdjęcia z meczu można oglądać ☛TUTAJ☚
Mecz jubileuszowy rozpoczął się o symbolicznej godzinie 19:24 i trzeba dodać, że mimo towarzyskiego i jubileuszowego charakteru obydwa zespoły potraktowały grę bardzo serio. Kibice mogli więc zobaczyć wiele ciekawych akcji i aż 6 goli, bo spotkanie zakończyło się wynikiem 5:1 dla zespołu gości.
- Dziękuję trenerowi Bayeru 04 Leverkusen, że jego zespół przyjął nasze zaproszenie i że mogliśmy zagrać z bardzo wartościowym rywalem – powiedział Sebastian Stemplewski. – Na 100-lecie klubu wolałem zagrać z rywalem, od którego możemy się czegoś nauczyć niż zaprosić zespół, z którym wygralibyśmy wysoko i cieszylibyśmy się tylko ze zwycięstwa. Przegraliśmy, ale to był mecz bardzo pożyteczny dla nas i mamy dzięki niemu dużo materiału do przenalizowania. Szkoda, że straciliśmy aż tyle bramek, w trochę juniorski sposób, co nie zmienia faktu, że Bayer prowadził grę i był drużyną bardziej doświadczoną. My przygotowując taktykę na to spotkanie z tak klasowym i silnym rywalem mogliśmy się pokusić o zastosowanie taktyki bardzo defensywnej, ale woleliśmy wykorzystać ten sparing jako próbę tego co chcemy grać także w polskiej lidze, czyli wysokim pressingiem, bo chcemy być drużyną dominującą i dlatego ustawienie było ofensywne.
Zdjęcia z meczu można oglądać ☛TUTAJ☚
KKS Czarni Antrans Sosnowiec - Bayer Leverkusen 1:5 (0:2)
0:1 - Caroline Kehrer, 24 min; 0:2 - Estrella Merino Gonzalez, 45+2 min, 0:3 Karolina Lea Vilhjalmsdottir, 47 min; 0:4 - Delice Boboy, 51 min, 1:4 - Klaudia Miłek, 65 min, 1:5 - Vanessa Haim, 79 min.
Sędziował Mariusz Grząba (Sosnowiec). Widzów 2146.
CZARNI: Małysa (46. Woźniak) - Horvathova (88. Kawulka), Kurzawa (88. Stenzel), Buszewska (88. Kędzia), Chudzik (58. Kozielska, 88. Krakowiak) - Grzywińska (74. Chmura), Miksone (88. Jańczy), Witek (74. Katowicz), Flis (46. Wójcik) - Kaletka (61. Piksa), Miłek (66. Sarapata). Trener Sebastian Stemplewski.
BAYER: Repohl - Skinnes Hansen, Bragstad, Turanyi, Mickenhagen - Bender, Zdebel, Piljić, Koegel - Meino Gonzalez, Kehrer oraz w II połowie: Moll - Shen, Bragstad (73. Turanyi), Ostermeier, Levels - Vilhjalmsdottir, Jorde, Vidal, Daedelow (73. Haim) - Boboy (81. Kaiser), Kramer. Trener Roberto Paetzold.